Wybitnie przekombinowane. tak przekombinowane ze az nune. akcja- mozna by skomasowac na pol godzuny i wtedy moze cos by bylo. Meryl Streep- nawet nie ma tu co grac. jej rola jest zupelnie plaska.Cage zadna rewelacja. Film nijaki, pretensjonalny w swej pustocie. Najprawdopodobneij sam scenarzysta mial dokladnie te same problemy co jego bohater. Szkoda bnaprawde czasu i pieniedzy na bilet. Co do postmodernizmu to haahha widzialam milion razy lepszd postmodernistyczne kino. przynajmneij angazujace widza w blyskotliwa rozrywke intelektualna , a nie w podpieranie przez niego powiek zapalkami
No coś ty??
nie zgadzam się zupełnie. Dla mnie niesamowity był pomysł kręcenia filmu o kręceniu tego właśnie filmu. Miałam wrażenie że uczestnicze w jakieś tajemnicy, w procesie tworzia i ogromnie mnie wciągnął. Aż zapragnęłam porzeczytać tą książkę:))Może Twoje podejście wymaga troche więcej luzu.......bo to luźny film i z takim nastawieniem ogląda się go genialnie:))